Często spotykanym zjawiskiem w prasie są publikacje na temat transakcji handlowych różnych podmiotów, czy to publicznych, czy to prywatnych. Oczywistym jest, iż różne artykuły prasowe cechować będzie różny stopień rzetelności, różne źródła pochodzenia ujawnionych informacji, a także sam ich zakres. Pytanie jednak na ile czynniki te przekładać będą się na ewentualną możliwość naruszenia dóbr osobistych danego podmiotu.
O dobrach osobistych możemy mówić nie tylko w kontekście osób fizycznych, lecz także osób prawnych. Zgodnie bowiem z art. 43 Kodeksu cywilnego „Przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych”.
Judykatura wskazuje m.in., że „Dobre imię osoby prawnej jest łączone z opinią, jaką o niej mają inne osoby ze względu na zakres jej odpowiedzialności (…). Dobre imię osoby prawnej naruszają wypowiedzi, które obiektywnie oceniając, przypisują osobie prawnej niewłaściwe postępowanie mogące spowodować utratę do niej zaufania potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania w zakresie swoich zadań” (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 09 czerwca 2005 r. III CK 622/04). W kontekście powyższego wytworzono dość jednolity pogląd, taki iż dobra osobiste osoby prawnej obejmują tylko tzw. „stronę zewnętrzną”, a więc związaną z zewnętrznym postrzeganiem osoby prawnej przez opinię publiczną. Pojęcie to rozwinąć można natomiast jako dobrą sławę, dobrą opinię innych ludzi, szacunek, którym obdarza daną osobę otoczenie. W wielkim skrócie myślowym można także zdefiniować to pojęcie jako renomę danej osoby prawnej.
W kwestii zaś tego w jaki sposób renoma ta może zostać naruszona, a więc przez to dobra osobiste osoby prawnej, przytoczyć można np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 09 czerwca 2005 r. III CK 622/04, w którym stwierdzono, że „Dobre imię osoby prawnej naruszają wypowiedzi, które obiektywnie oceniając, przypisują osobie prawnej niewłaściwe postępowanie mogące spowodować utratę do niej zaufania potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania w zakresie swoich zadań”. Naruszenie dobrego imienia definiuje się także jako „pomówienie o ujemne postępowanie (…) naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności” (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1971 r. II CR 455/71, OSNCP 4/72, poz. 77; podobnie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 08 października 1987 r. II CR 269/87 OSNCP 4/89, poz. 66).
Czy zatem opisanie w prasie danej transakcji handlowej oraz podmiotów w niej uczestniczących może stanowić naruszenie dóbr osobistych jednego lub wielu z tych podmiotów? Może, jednakże pod pewnymi warunkami. Zgodnie bowiem z dotychczasową linią orzeczniczą sądów nie można mówić o takim naruszeniu, gdy przedstawione informacje oraz źródło zostały zweryfikowane i są prawdziwe, a nadto umożliwiono stronom zainteresowanym przedstawienie własnego stanowiska w sprawie względem przygotowanego materiału prasowego i zawarcie tego stanowiska w publikacji prasowej. Wymagane jest zatem, by zachowana została tzw. rzetelność dziennikarska oraz by dopełnić obowiązku staranności przy zbieraniu i informacji i ich dalszym wykorzystaniu.
W kwestii niedochowania rzetelności i staranności dziennikarskiej, wypowiedziano się w orzecznictwie na przestrzeni lat m.in. w następujący sposób:
„W sytuacji gdy wskazanie w przekazie telewizyjnym źródła uzyskanych wiadomości polega na przedstawieniu informatora i odtworzeniu jego wypowiedzi, można uznać, że dziennikarz wypełnił obowiązek szczególnej staranności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych (…) tylko wtedy, gdy informacja pochodzi od osoby nie zainteresowanej w sprawie. W przeciwnym razie obowiązkiem dziennikarza jest przedstawienie także stanowiska strony przeciwnej albo sprawdzenie prawdziwości otrzymanej informacji.” (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 1987 r. I CR 138/87)
„O rzetelności wskazanych artykułów świadczy nie tylko fakt powoływania się autorek na prawdziwe źródło, którym jest umowa sprzedaży, ale również fakt, iż w artykułach tych zaprezentowane jest także stanowisko samych stron umowy (…). Tym samym dziennikarki wypełniły obowiązek staranności przy zbieraniu informacji i ich wykorzystaniu.” (tak np. wyrok SA w Warszawie 29 kwietnia 2005 r., VI ACa 1125/04). Sąd ten wskazał także w tym samym orzeczeniu, że „Opublikowanie prawdziwych danych na temat jawnej transakcji handlowej z uwzględnieniem wypowiedzi wyjaśniających obu stron tej transakcji i w formie, w jakiej zostało to zrobione w przedmiotowych artykułach, nie naruszyło dóbr osobistych powodowej spółki i nie było działaniem bezprawnym”.
Naruszenie dóbr osobistych może nie mieć miejsca ewentualnie także przy ziszczeniu się kontratypu uzasadnionego interesu społecznego lub kontratypu działania zgodnego z przepisami o radiofonii i telewizji, jak również kontratypu dozwolonej krytyki prasowej. Są to jednak tematy na osobny wpis.